5 lutego 2020
Budynek to parter i pięterko. i coś jakby kawałek strychu, ale to potem o tym. Zaczynając od parteru – projektant miał rozmach, i na stu metrach kwadratowych parteru zmieścił jeden pokój. Łączony z kuchnią. I jadalnią, ale nadal jeden. No i łazienka oczywiście i rodzaj sieni, ale wychodząc z tejże sieni na salony człowiek miał, na całym parterze, do dyspozycji dwie pary drzwi, w tym jedne do łazienki. Coś jak hangar w autoserwisie, tyle że niższy. Jako że z żoną pracujemy głównie z domu, tudzież instytucja 'gabinetu’ (aka pracowni) jest nam nieobca już w obecnym mieszkaniu, ustalilim coby sobie także w hangarze pracownię pierdyknąć.
Jedyne, poza łazienką, pomieszczenie z drzwiami to – według planów – kuchnia. Padła ofiarą pracowni i poszła precz do salonu. Mój chłodny umysł inżyniera wył (tam nie ma kanalizacji! tam nie ma kanału wentylacyjnego!), niemniej jednak udało się rozwiązać oba problemy.
Co do kanalizacji – za jedyne …ćet znalazła się ekipa z ciężkim sprzętem która wycięła koryto w chudziaku i rurę z kanalizacją my ze szwagrem pierdykli do nowej kuchni.
Co do wentylacji – z kanałami wentylacyjnymi okazało się że nie ma ich ani w kuchni 'planowej’, ani w przyszłej. Co by wyjaśnić – majstry jak składali budynek to poprowadzili wentylację z pustaczków wentylacyjnych jak należy (chwała im za to) tak dla kuchni jak i jadalni (kuchnia i jadalnia mają wspólną ścianę), tyle że piętro później cieślowie *ebli na tych pustaczkach, tak idealnie równiutko, murłatę, skutecznie uniemożliwiając wykorzystanie tychże pustaczków. Jak już cieślowie wykastrowali kanały wentylacyjne, tak już dekarze nie sklecili kominków na połacią dachową i.. wentylacja z kuchni 'planowej’ kończy się w ścianie pokoju na pierwszym piętrze. Mamy remis. Skoro wentylacji nie ma ani tu ani tam, a kanalizację my już tego, to możemy kuchnie przenosić.
I tak to z wielkiego openspejsa w modernistym stylu cegła plus beton..
..po rozprowadzeniu elektryki (po taniości, do dziś mi strzyka od tego prowadzenia) i tynków (to już ekipą zawodowców)..
..mamy coś co lada chwila będzie prawdziwą kuchnią. I pomyśleć że zaczęło się od rury..